nasze listy zadań nigdy się nie kończą
Dziś nowy wiersz (lub szkic wiersza, bo jeszcze nie zdecydowałem).
Czasem tekst jest za krótki na slam, ale wciąż bywa wierszem mówionym. Chyba najokrutniejsze, co można zrobić wierszowi, to napisać odautorsko o co w nim chodzi. Zamiast tego napiszę chyba po prostu, że pisząc myślę dużo więcej o dźwiękach i brzmieniach niż o przestrzeni tekstu.
Czas pisania to dla mnie czas strasznie okrutny, ale po latach przyzwyczaiłem się, że bywają takie okresy, gdy wiem, że będę dużo pisał. Nauczyłem się ich już trochę i są dla mnie nieco jak zaćmienia i pływy - po prostu są.
nasze listy zadań nigdy się nie kończą
rzeczy robi się po kolei
najpierw wynajmę biuro
a później wykupię leki
pamiętając że wcześniej
muszę zdobyć receptę
pamiętając że wcześniej
trzeba zrobić zakupy
trzeba umówić wizytę
i trzeba włączyć piosenkę
pamiętając że wcześniej
trzeba włączyć słuchawki
i podłączyć telefon
pamiętając że wcześniej
trzeba zacisnąć zęby
ale dopiero wtedy
gdy już się przełknie ślinę
pamiętając że wcześniej
coś gdzieś wewnątrz nas było
i teraz zostało pamiętać
że wcześniej
że wcześniej
dobre i z bitem w środku bijącym jak serce w stresie ;)